Dziewczyna z kałasznikowem
Zdjęcie młodej dziewczyny z kałasznikowem na plecach, która idzie drogą pośród gór, obiegło świat. Zostało ono wykonane w sierpniu 2014 roku.
W tym czasie terroryści z tzw. Państwa Islamskiego dokonywali ludobójstwa na Jezydach w Sindżarze. Zamordowali kilka tysięcy mężczyzn, kobiet oraz dzieci. Mężczyźni często bronili swoich rodzin przed fundamentalistami. Z reguły byli zabijani na miejscu. Podobnie, jak starsze kobiety i niemowlęta, których ISIS nie potrzebowało. Ich celem było porwanie kobiet i dzieci, które wykorzystywali w okrutny sposób. Młode kobiety i dziewczynki uczynili niewolnicami seksualnymi. Handlowali nimi na targach niewolników lub wręczali sobie, jako nagrody. Chłopców szkolili do dokonywania zamachów samobójczych. W ich przekonaniu dziecko ma mniejszą wartość, niż dorosły człowiek, więc jego śmierć, nie jest dużą stratą.
Kilkaset tysięcy ludzi rzuciło się do ucieczki. Nie wiedzieli, dokąd mają się udać. Szli przed siebie, w przeciwnym kierunki, niż ten, z którego nadeszło ISIS. Zabrali ze sobą jedynie to, co mogli unieść. Najczęściej były to pieniądze i dokumenty. Mało kto zabrał ze sobą ubrania na zmianę, jedzenie lub wodę. Ludzie byli przekonani, że lada chwila nadejdzie pomoc. Nie nadeszła. Wielu uciekinierów zmarło z odwodnienia i wycieńczenia. Szli w góry przy pięćdziesięciostopniowym upale.
Po kilku dniach ci, którym dopisało szczęście, dotarli do granicy z Syrią, skąd zostali przetransportowani do irackiego Kurdystanu. Tam założono dla nich obozy dla przesiedleńców. W namiotach mieli spędzić kilka tygodni. Minęło 7 lat, a wielu nadal w nich mieszka. Spora część ludzi pozostała na płaskowyżu na szczycie Góry Sindżar, gdzie również powstał duży obóz dla przesiedleńców.
Obrazy z tamtych dni pokazują ogrom tragedii, która miała miejsce w upalne dni sierpnia. Wśród nich jest też ikoniczne zdjęcie młodej dziewczyny, niosącej karabin na plecach i butelkę wody w ręce. Wielokrotnie pojawiało się ono w mediach społecznościowych, artykułach, ale też powielano je na ścianach, w postaci murali. Kim jest ta dziewczyna, zastanawiało się wielu? Jaka jest historia tego zdjęcia?
Ja też zadawałem sobie to pytanie i postanowiłem uruchomić kilka kontaktów, aby ją odnaleźć. Udało się dosyć szybko. Potem czekałem jedynie na wyjazd, aby móc z nią porozmawiać.
Dziewczyna ma na imię Shaha. W chwili, kiedy zostało zrobiono, to pamiętne zdjęcie, miała 12 lat. Dziś jest dorosłą kobietą. Mieszka z mężem, synkiem oraz dalszą rodziną w jednym z obozów dla przesiedleńców. Odwiedziłem ją w październiku. Od razu zgodziła się na krótki wywiad. Powiedziała, że do tej pory, choć zdjęcie widziało tysiące ludzi na całym świecie, tylko lokalna telewizja przyjechała, aby nagrać o niej reportaż.
W rozmowie poruszyliśmy wiele tematów. Chciałem ją lepiej poznać, dowiedzieć się o wydarzeniach tamtych dni, ale też o tym, jakie są jej marzenia. W materiale, który możecie obejrzeć na naszym kanale na YouTube oraz u góry tego artykułu, opowiedziała swoją historię. Jej marzeniem było, aby ludzie usłyszeli o ludobójstwie dokonanym na Jezydach, o tragedii całej społeczności.