„Kiedy mężczyźni płaczą, wiem, że zmartwienia ich wyższe są niż góry”
Zbrodnie i ludobójstwa dokonywane na jazydach przez wieki, nie odbijały się szerokim echem w świadomości „Świata Zachodniego”.
Niewielu o nich usłyszało, mało kto wie, ile krwi spłynęło zboczami Góry Sindżar – domu tego zapomnianego ludu. Wielbiący pokój i szanujący obcych, jak siebie samych, Jazydzi przez stulecia umierali po cichu. Ich krzyk i rozpacz zdawały się przybierać niesłyszalną dla nas formę.
Nieliczni znają datę 3 Sierpnia 2014 – dzień kiedy zbrodniczy kalifat spadł, jak grom z jasnego nieba, niszcząc i mordując wszystko to, co jazydzkie. Pozostawił tysiące zamordowanych, porwanych i zmuszonych do ucieczki. Najeźdźca nie miał litości dla nikogo, nie uszanował siwych włosów, ani łez spływających po policzkach.
3/8 – Ludobójstwo, o którym świat zapomniał
Kolejne pokolenia jazydów będą mieć w pamięci żal i cierpienie. Swoim bólem chcą podzielić się ze światem. Mają nadzieję, że w końcu ich usłyszymy.
Jak wielki smutek mają w sercu, możemy wyczytać w wymownych słowach, jakie młody, jazydzki mężczyzna przesłał do nas, chcąc choć w niewielkim stopniu pokazać nam skalę tragedii jego ludu.
(Tekst publikujemy w oryginalnej wersji oraz w autorskim przekładzie)
When the soldiers of the Islamic Caliphate slaughtered him in cold blood and laughed, they did not know that he was the only one with his mother spending seven years pleading in the sky for his happiness He was spoiled like an angel, never knowing the tase of hunger or suffering from hot and cold days. His parents had a dream for him and watched him as a pigeon growing up before their eyes every day and living just for him and his happiness only. No, the Caliphate did not know or care about any of this. With one quick swipe of the sword, they did not allow him to complete his fifteenth spring And they did not even know his name.
(One of thousands of stories from the massacres of Sinjar in August 2014) Note the picture of the sons of Tel Ozer and the publication applied to it was lonely martr (Sami Jendo). God have mercy and take the right of the evangelism.
When men cry, I know that the worries exceeded the mountains !! Yes, this is our reality, which cries the stone, ended the series of the Islamic state (da’ash) But not and will not end the suffering of the Yazidis, we are still waiting for the return of a child girl, a woman from among the thousands of prisoners to the arms of Ayzidkhan again, who stay in their liberated cities !!
A kiedy napuszony żołnierz Islamskiego Kalifatu z zimną krwią zabrał mu życie, zaśmiewając się z jego krzyków, nie wiedział, że to był jedynak, że jego matka oddała siedem lat swojego życia na zaklianie nieba, by spotkało go szczęście. A on, był hołubiony niczym anioł, nie znając strachu, ni cierpienia, ni niewygodny zimnych i upalnych dni. Jego rodzice wymarzyli mu przyszłość i żyjąc tylko dla niego i dla jego szczęścia, patrzyli, jak wzrastał, dzień po dniu, niczym gołąbek. Nie, Kalifat o tym nie wiedział. Kalifat nie wiedział, i wiedzieć nie chciał. Jednym, szybkim, jak wiatr posunięciem miecza zamknęli mu drogę do piętnastej wiosny jego życia. Nie wiedzieli nawet, jak było mu na imię…
(Jedna z tysięcy historii o masakrze Jazydów w Sindżarze w 2014 roku) Synowie Tel Ozer*, wśród was jest dziś samotny męczennik Sami Jendo, Panie, miej litość nad jego duszą.
Kiedy mężczyźni płaczą, wiem, że zmartwienia ich wyższe są, niż góry. Tak, to nasza rzeczywistość, która kamień winna być zdolna poruszyć. Upadek da’ash** nie kończy cierpień naszych. My, Jazydzki lud stale czekamy na powrót małej dziewczynki, na kobiety, choć na jedną spośród tysięcy zmienionych w niewolnice. „Wyzwolone miasta Ayzidkhan*** wciąż wyciągają po nie puste ramiona”.
* Tel Ozer – (kurm. Til Azar, arab. al-Qaḥṭānīya) miejscowość w Iraku, sto kilometrów od Mosulu, gdzie w 2007 roku miał miejsce drugi co do wielkości – po WTC – zamach terrorystyczny, w którym zginęło prawie 800 osób, a 1500 zostało rannych.
** da’ash – (lub daesh) akronim w języku arabskim, oznaczający ISIS, czyli Islamic State of Iraq and Syria (pol. Państwo Islamskie).
*** Ayzidkhan (kurm. Êzîdxan, ang. Ezidkhan) – historyczny region w północnym Iraku zamieszkiwany przez Jazydów.
Warto przypomnieć, że jazydzi uratowali tysiące chrześcijan, kiedy sto lat temu Imperium Osmańskie dokonywało ich ludobójstwa.
Więcej na temat wydarzeń z 1915 roku możecie przeczytać w książce pt. „Seyfo. Ludobójstwo, o którym nie wolno mówić” autorstwa Abed Msziho Neman w tłumaczeniu Michaela Abdalla.
Zobacz również:
Projekt Dobra Praca
Edukacja
Placówki w sąsiednich, niezajętych miejscowościach przyjmowały dzieci uchodźców i tych, którzy dopiero powracali do swoich ojczystych ziem. Zwykle były przepełnione i brakowało w nich dostatecznej ilości sprzętu…