fbpx

Niech popłynie prąd-pomoc fundacji Orla Straż w elektryfikacji jazydzkiej wsi

22 października 2017 | Elektryfikacja

Są miejscowości w Północnym Iraku nie mające dostępu do elektryczności lub bieżącej wody. W skrajnie niekorzystnych warunkach żyje tysiące ludzi. Pomimo tego nie mają jednak zamiaru się poddawać. Nie chcą nigdzie wyjeżdżać… chcą wracać.

Po północnej stronie góry Sindżar znajduje się niewielka miejscowość Jafriyya, zamieszkała w chwili obecnej przez nieco ponad sto jazydzkich rodzin. W sumie to około tysiąc osób, które przetrwały ludobójstwo z 2014 roku. Kolejne czterdzieści rodzin chce wrócić do swoich ojczystych ziem, czekają tylko na stworzenie podstawowych warunków.
Niepozorna osada, której historia sięga XIII wieku trzy lata temu stała się przystanią dla ponad 30,000 uciekinierów szukających schronienia przed zbrodniarzami z ISIS.

W obliczu tej ogromnej tragedii nikogo z potrzebujących nie pozostawiono na pastwę losu. Przez ponad tydzień niewielka społeczność Jafriyyi zapewniła ofiarom terrorystów jedzenie i niezbędne wsparcie. Ten gest nie powinien zostać pominięty. Wieś nie ma prądu… a raczej nie miała bo dzięki pomocy z Polski udało się doprowadzić elektryczność do tej górskiej osady. Byliśmy pierwszą organizacją, która dotarła tam z pomocą.

Jafriyya jest jednym z bardzo ważnych miejsc dla jazydów.

Znajdują się tam jedyny w okolicy cmentarz a ze względu na brak elektryczności zdarzało się, że ceremonie pogrzebowe odbywały się przy świetle reflektorów samochodowych. Od teraz jednak wszystko się zmieniło. W ciągu kilku tygodni zatrudniono geodetę i wytyczono linię dla trakcji elektrycznej, wywiercono otwory na słupy, osadzono je i rozdystrybuowano prąd do domów. Prace trwały od świtu do zmierzchu aby przez 6100 m przewodów rozwieszonych na 160 słupach mógł popłynąć prąd.

Nie oznacza to jednak zakończenia projektu. W Irackim Kurdystanie jedną z największych bolączek są przerwy w dostawach prądu, które potrafią trwać nawet kilkanaście godzin w ciągu doby. Aby całe projekt działał jak najefektywniej trzeba postarać się rozwiązać ten problem. Mamy zamiar zakupić do wsi Jafriyya dwie niewielkie turbiny wiatrowe do celów testowych. Jeśli ich wydajność w tym miejscu potwierdzi się zostaną zakupione większe, które docelowo zapewnić mają elektryczność przez całą dobę. Przed nami jeszcze wiele do zrobienia, ale dzięki wsparciu z Polski, kolejni ludzie mogą wracać do domu już teraz.

Warto zaznaczyć, że cały projekt odbudowania 6 kilometrowej linii energetycznej (120 słupów) i rozprowadzenie elektryczności wewnątrz wsi (40 słupów) wyniósł 6300 dolarów czyli ok. 23500 zł. Za tę kwotę opłacono geodetę, pracowników, zakupiono cement, wykonano wiercenia i wynajęto koparkę. Same słupy zostały odzyskane przez Jazydów (są stalowe i nie były zniszczone tylko wyrwane). Całą resztę zapewniło polskie wsparcie i ciężka praca naszych jazydzkich przyjaciół.

Wszelkie działania jakie podejmujemy w Iraku nie byłyby możliwe gdyby nie pomoc lokalnych organizacji charytatywnych.

Wszystkie, z którymi współpracujemy złożone są głównie z uchodźców lub byłych żołnierzy jednostek samoobrony. Jedna z nich – Yezidi Human Rights Organization, z którą współpracujemy od początku (z ich inicjatywy powstał pierwszy kurs szycia dla kobiet uwolnionych z niewoli), czyli od ponad półtora roku uzyskała właśnie certyfikat. To ta fundacja odpowiada m.in. za wykonanie elektryfikacji wsi Jafrriya i jak widać w pełni wywiązuje się z powierzonego zadania. Po długich staraniach udało im się zostać oficjalną, popieraną przez organy państwowe organizacją. Gratulujemy!

Pin It on Pinterest

Udostępnij

Udostępnij

Podziel się tym ze znajomymi!