Terroryści próbowali zatrzeć ślady ich istnienia – My staramy się przywrócić im normalne życie
Osmolone ściany, wyrwane drzwi i wybite okna. Taki widok zastało większość rodzin po powrocie do domów.
Terroryści próbowali zatrzeć ślady ich istnienia. Niszczyli wszystko, co miało związek z kulturą, sztuką, a nawet osadnictwem na podbijanych przez siebie terenach. Ofiar tego straszliwego najazdu było tysiące. Uznani za „niewiernych” przez barbarzyńców z ISIS zostali przeznaczeni do eksterminacji. Byli mordowani, porywani, traktowani w nieludzki sposób. Chrześcijanie i Jezydzi z Sindżaru oraz Niniwy przetrwali, jednak jeszcze długo odczuwać będą skutki tej straszliwej wojny.
Dziś przedstawię Wam krótką historię tych, którzy mimo przeciwności losu nie poddali się. Kifaya Saleem i Alin Khudeda stracili wszystko. Wraz z rodzinami musieli uciekać z ojczystych ziem, ale dzięki wsparciu dobrych ludzi, przekazanemu za naszym pośrednictwem, powrócili do domów. To historie jakich wiele, ale dla nas dowód, że warto podejmować działania i pomagać.
W ramach projektu „Dobra praca” pomagamy otwierać sklepy, zakłady i działalności mające na celu usamodzielnianie się rodzin.
Salon fryzjerski dla kobiet oraz sklep odzieżowy
Kifaya Saleem wraz z trzema synami są jedną z nich. Latem 2014 roku, gdy ISIS zbliżało się do ich rodzinnej Bashiqi, musieli uciekać w nieznane. Zostawili wszystko, aby ratować życie. Synowie przerwali naukę, a radosne życie zmieniło się w ponury los tułaczy. Mąż Kifayi przypłacił trudy życia na uchodźstwie ciężką chorobą, z którą ostatecznie przegrał. Po wyzwoleniu ojczystej ziemi kobieta podjęła trudną decyzję o powrocie do domu. Nie miała pojęcia, że widok, jaki zastanie, tak bardzo odbiegał będzie od tego, co pamiętała sprzed najazdu ISIS. Terroryści spalili jej dom oraz zakład fryzjerski, który prowadziła. Ucieczka, śmierć męża i powrót do niczego. Cios za ciosem złamał jej serce, ale nie złamał ducha. Postanowiła być silna i odbudować zniszczony salon. Z naszą pomocą oraz przy wsparciu lokalnych wolontariuszy, którzy z zapałem wzięli się do pracy, udało się przeprowadzić remont. Wystarczyło 15 dni, aby z gruzów wyłonił się w pełni odbudowany zakład fryzjerski dla kobiet, który teraz pozwoli całej rodzinie wrócić do normalnego życia.
Alin Khudeda należał do mniejszości jezydzkiej, która przez lata, wspólnie z chrześcijanami, zamieszkiwała miejscowość Bashiqa. Po najeździe ISIS wiedział, że musi uciekać, bo terroryści nie okażą litości. Przed wojną prowadził sklep z ubraniami, dzięki któremu cała sześcioosobowa rodzina mogła godnie żyć. Wystarczyła chwila, a stał się jednym z wielu przesiedleńców, szukających schronienia daleko od domu. Decyzja o powrocie w rodzinne strony nie była łatwa. Podjął ją jednak bez wahania. Gdyby wiedział, co zastanie, gdy po raz pierwszy od trzech lat zobaczy swój sklep, pewnie byłaby jeszcze trudniejsza. Czarne od ognia ściany i potłuczone witryny w niczym nie przypominały obrazu, który miał w pamięci. Nie był nawet pewien, że trafił we właściwe miejsce. Nie chciał być pewien. Na szczęście i jemu udało się pomóc. Teraz może z uśmiechem i nadzieją zaczynać od nowa.
Projekt „Dobra Praca” przynosi znakomite efekty.
Już ponad dziesięć rodzin rozpoczęło swoją drogę do usamodzielnienia. Ofiarom tej straszliwej wojny można pomóc. Terroryści próbowali wygrać, zacierając ślady ich istnienia. Razem możemy sprawić, że klęska ISIS będzie miała wymiar nie tylko militarny.
AKTUALIZACJA: Obecnie (stan na lipiec 2021 roku) otworzyliśmy już 90 miejsc pracy.