Zajęte ręce pomagają odpędzić niechciane wspomnienia
Wystarczyła chwila żeby ich świat się zawalił. W mgnieniu oka cierpienie i łzy zastąpiły bezpieczeństwo i radość życia. Teraz potrzeba tytanicznej pracy aby przywrócić im straconą godność osobistą.
O swojej tragedii mówią niechętnie, zamykają ją w sercu i w głowie. Umierają po cichu… Dosłownie. Wiele jazydzkich kobiet po wyzwoleniu nie znalazło odpowiedniej opieki psychologicznej i nie radząc sobie z traumą, targnęło się na własne życie. Bez listów pożegnalnych, bez wołania o pomoc. Rodzina i przyjaciele byli bezradni. Dramat przeszłości dosięgnął całą społeczność.
Aby temu zaradzić niezbędne było zdecydowane działanie. Sama rozmowa czy pocieszanie nie wystarcza. Potrzebna jest terapia. Jazydzka fundacja Shengal Charity Organization N.G.O. przy wsparciu naszym – Orlej Straży oraz Fundacji Pomocy Dzieciom w Żywcu zorganizowała kurs szycia dla wdów wyzwolonych z niewoli ISIS oraz zajęcia edukacyjne dla ich dzieci. Zakupili niezbędny sprzęt, wynajęli pomieszczenia i zakontraktowali instruktorów.
Całość kursu obejmować będzie dwa dwudziestotrzydniowe warsztaty dla dwóch grup kobiet oraz czterdziestopięciodniowe przedszkole dla ich pociech.
Mając cel jakim jest nauka krawieckiego fachu w miłej, spokojnej atmosferze oraz pewność, że dzieci są szczęśliwe i pod dobrą opieką, kobiety po tak tragicznych przeżyciach będą w stanie uwierzyć w swoją przydatność w społeczeństwie. Ich kondycja psychiczna wydaje się być teraz najbardziej istotną rzeczą. Można przetrwać głód, zmęczenie i niewygodę ale nadszarpnięte poczucie wartości odbudować jest najciężej. Pamiętajmy co przeszły te kobiety w niewoli daesh (ISIS). Tortury, gwałty i ciągły strach towarzyszył im miesiącami a często i latami. Wypalił w ich psychice makabryczny ślad, który teraz z pomocą rodzin, przyjaciół a przede wszystkim swoich dzieci chcą z siebie wymazać. Wśród uczestniczek kursu wiele kobiet podejmowało, już po wyzwoleniu próby samobójcze więc był to ostatni moment na działanie.
Serdecznie dziękujemy Fundacji Pomocy Dzieciom w Żywcu oraz wszystkim darczyńcom za wsparcie.
Mamy nadzieję, że zajęcia przyniosą oczekiwane rezultaty i pomogą wyzwolonym z niewoli kobietom zapomnieć choć na chwilę o tym co było, i sprawić, aby z podniesioną głową zaczęły patrzeć w przyszłość.
Nasze dotychczasowe działania to dopiero początek.
Pamiętajmy, że w obozach dla przesiedleńców w dalszym ciągu mieszka tysiące ludzi, a ich historie, choć różne zazwyczaj zawierają ten sam przerażający schemat – brak pomocy psychologicznej i nadziei na przyszłość. A bez nadziei żyć się nie da. Każdy człowiek jest dla nas ważny dlatego podobne przedsięwzięcia mamy zamiar realizować w przyszłości w jeszcze większym zakresie.